Z lekkim opóźnieniem, ale w końcu publikuję podsumowanie lutego. Napisałem artykuł trochę później, gdyż nie ukrywam, że w marcu zacząłem trenować więcej 😀
Wracając do poprzedniego miesiąca, to luty był ciekawy, gdyż po kolejnym ataku zimy przyszły wiosenne dni, dzięki czemu dwa treningi zrobiłem w krótkich spodenkach, chyba pierwszy raz nie licząc zawodów. Najważniejsze, że cały czas jestem zdrowy, korona mnie nie dopadła.
Jeśli chodzi o statystyki, to zrobiłem 11h roweru i 13 h biegu. Może i dalej są to małe liczby, ale tak jak wspominałem, zimno, a także ciemność to nie warunki dla mnie. Jednakże czuję się coraz mocniejszy. Cały czas regularnie trenuję, nie mam dużych przerw w treningach, a to jest najważniejsze. Small steps to big goals.
W lutym dużo treningów to były po prostu wybiegania i nie ryzykowałem szybszego tempa po nieodśnieżonych drogach. Przyspieszyłem dopiero kiedy zszedł śnieg. W jeden z tych ciepłych dni udało mi się zrobić mocny trening – 4×1,5km po 4:10 z przerwą po 2,5min. Ostatniego dnia lutego zrobiłem pierwszą małą zakładkę – 1h roweru + 5km biegu.
Co roku w Wielkim Poście mam zasadę, że ograniczam słodycze. Otóż, robię tak, że od poniedizałku do piątku nie jem słodyczy. Jedynie w weekendy. Dzięki temu zawsze po zimie mogę zrzucić zbędne kilogramy. Choć muszę przyznać, że w tym roku startuję z lepszej pozycji, bo ważyłem tylko 71kg.
Dodatkowo, zwracam uwagę na to, co jem. Staram się jeść więcej warzyw, a także dodałem do swojego jadłospisu jarmuż 😉
W mojej drodze oczywiście towarzyszą mi odżywki ALE. Na hasło invictus3city macie 20% zniżki.
https://alenergy.eu/code?discount_code=invictus3city
Cel na marzec. Na pewno zwiększę objętość treningową i podkręcę tempo – mogę zdradzić, że już to robię 😉
Pozostańcie zdrowi 😉