IRONMAN World Championship Kona 2018 – zapowiedź

IRONMAN World Championship Kona 2018 – zapowiedź

13 października 2018 na Hawajach odbędzie się jubileuszowa 40 edycja Mistrzostw Świata na dystansie IM. Oznacza to że każdy zawodnik, zarówno PROsi jak i amatorzy będą mieli do przepłynięcia 3,8 km w Oceanie Spokojnym, następnie do przejechania 180 km na rowerze, a na koniec do przebiegnięcia dystans maratonu, czyli 42,2 km.

Nikt nie jest tam bez przypadku, ponieważ na imprezę, o której marzy każdy triathlonista trzeba się zakwalifikować zdobywając slota. By każdy miał równe szanse na wystartowanie kwalifikację zdobywa się w kategoriach wiekowych oraz w kategorii PRO. Podobnie jest z samą rywalizacją, ponieważ start na jednym dystansie wyłania wiele mistrzyń i mistrzów świata. Nie oznacza to jednak że ktoś jest przegrany, bo sam start i ukończenie zawodów na morderczej trasie w cięzkich warunkach pogodowych jakie panują na Hawajach już jest powodem wielu radości.

W dzisiejszym wpisie chcielibyśmy przedstawić zawodniczki i zawodników którzy będą walczyć o czołowe miejsca w kategorii PRO.

Rywalizacja wśród Pań o czołowe miejsca najprawdopodobniej rozegra się pomiędzy 3 zawodniczkami: Mirindą Carfrae oraz Lucy Charles oraz Danielą Ryf.

DANIELA RYF

Szwajcarka zdominowała damski triathlon począwszy od 2015 roku kiedy to pierwszy raz wygrała zawody Ironman na Hawajach. W kolejnych latach dwukrotnie broniła tytułu, a w tym roku ma szansę wyrównać rekord Pauli Nawbay-Fraser która wygrywała Mistrzostwa Świata w Konie w latach 1991-1994.

Po nieco słabszym początku roku w drugiej połowie potwierdziła swoją wysoką formę wygrywając kolejno 70.3 Rapperswil, Mistrzostwa Europy na dystansie średnim, IM Frankfurt 70.3 Gdynia, Mistrzostwa Świata w RPA oraz 70.3 Switzerland.

Jeżeli na ostatniej prostej nie popełni błędu to jedynie kataklizm może ją powstrzymać przed zdobyciem kolejnego z rzędu tytułu mistrzyni świata na pełnym dystansie.

MIRINDA CARFRAE

Mirinda wraca do rywalizacji po rocznej przerwie macierzyńskiej z marzeniami na ukończenie zawodów przynajmniej na podium. Zadanie to nie będzie łatwe, ponieważ na pozostałe dwa czołowe miejsca się już więcej chętnych. Australijka kwalifikację zdobyła na zawodach IM Cairns gdzie zajęła drugie miejsce usypując świetny czas 08:09:17.

W swoich przygotowaniach do startu w Konie skupiła się na dystansie 70.3, na którym startowała między innymi w Gdyni gdzie uległa jedynie Danieli Ryf. Zawody na tym dystansie tylko w tym roku wygrała w Santa Rosa oraz w Augusta a drugie miejsce oprócz Gdyni zajęła także na 70.3 Monterrey i 70.3 Texas. Warto również zaznaczyć że Mirinda jest 3-krotną zwyciężczynią z Kony gdzie zostawała mistrzynią świata w 2010. 2013 i 2014.

Najmocniejszą stroną Australijki jest bieg w którym odrabia najwięcej strat do czołówki. By jak najmniej stracić Mirinda swojej szansy może wypatrywać w drugiej połowie dystansu na rowerze, kiedy w poprzednich latach traciła najwięcej. Jeżeli na maraton wybiegnie na dobrej pozycji możemy być świadkami pasjonującej walki o podium.

LUCY CHARLES

Kolejną zawodniczką walczącą o podium może być Lucy Charles reprezentująca Wielką Brytanię.

W zeszłorocznym debiucie na Hawajach zajęła drugie miejsce przegrywając jednie z będącą w świetnej formie Danielą. W tym roku bogatsza o jeden sezon startów ponownie jest kandydatką do walki o czołowe miejsca.

Jej największe tegoroczne sukcesy to wygrana w Mistrzostwach Południowej Afryki na pełnym dystansie, a także drugie miejsca na Challenge Roth oraz na mistrzostwach świata w RPA.

Lucy w prawie każdym kolejnym starcie bije swój rekord osobisty w maratonie, który obecnie wynosi 3:05, a być może już niedługo będzie jeszcze lepszy. Dodatkowo Brytyjka skraca czas potrzebny na przepłynięcie 3800 metrów w wodzie i przejechanie 180 km na rowerze.

Największym wyzwaniem jakie czeka na młodą zawodniczkę w starcie w Konie to nie zaprzątanie sobie głowy drugorzędnymi celami jak poprawa w pływaniu czy rekordowo krótki pobyt w strefie zmian, lecz zachowanie odpowiedniej ilości energii by pobiec swój kolejny życiowy maraton. Jeżeli tak się stanie Lucy być może obroni drugą pozycję z zeszłego roku.

Pozostałymi zawodniczkami, które będą liczyły się w walce o czołowe miejsca to KAISA SAIL oraz HEATHER JACKSON. Obie kobiety nie złamały jeszcze wyniku 9 godzin na pełnym dystansie, jednak mają już mniejsze sukcesy jak wygrane na zawodach IM 70.3 oraz IM. Zarówno Finka jak i Amerykanka startowały już kilkukrotnie na Hawajach zajmując wysokie miejsca na podium lub tuż poza. Czas może dać z siebie jeszcze więcej i powalczyć o czołowe miejsca, bo przecież niemożliwe nie istnieje.

W rywalizacji męskiej po przymusowym szybszym zakończeniu sezonu przez Jana Frodeno trudno jednoznacznie wskazać faworyta do wygranej. O czołowe miejsca powinni walczyć Sebastian Kienle, Patrick Lange oraz Lionel Sanders, lecz do rywalizacji może się także włączyć Tim Don.

PATRICK LANGE

Patrick zajmując 3 miejsce w 2016 oraz wygrywając rywalizację w 2017 jest tegorocznym najmocniejszym faworytem do wygrania, lecz nie może być pewny wygranej tak jak Daniela. Niemiec ma trochę ułatwione zadanie pod nieobecność Jana Frodeno, lecz to nie oznacza, że pozostali zawodnicy nie zrobią wszystkiego by wygrać rywalizację w Konie. Czy Patrick obroni tytuł mistrza świata wywalczony przed rokiem dowiemy się już w niedzielę wczesnym rankiem.

Najmocniejszą stroną Niemca jest bieg, a dokładnie świetna technika, która pozwalała mu na uzyskanie czasu biegu poniżej 2:40 w obu startach na Hawajach. By jak najmniej odrabiać na ostatnim etapie rywalizacji Patrick w tym roku mocno poprawił jazdę na rowerze co pozwoliło mu na startach we Frankfurcie oraz RPA utrzymywać tempo genialnego Jana Frodeno.

Jeżeli Niemiec ukończy rower na dobrej pozycji z małą stratą do czołówki możemy być świadkami ostrej walki na ostatnich kilometrach biegu. Oby ta bitwa zakończyła się wygraną najlepszego triathlonisty tego roku na pełnym dystansie.

SEBASTIAN KIENLE

Mistrz świata z Kony z 2014 oraz triumfator na dystansie średnim z 2012 i 2013 w tym roku walczy o powrót na szczyt po kilku słabszych sezonach. W stosunku do poprzednich lat poprawił wyniki schodząc na pełnym dystansie do czasu poniżej 8 godzin na kilku imprezach z rzędu.

Czas taki pozwolił mu w obecnym sezonie na wygranie IM Cozumel oraz Challenge Roth Heilbronn Finland oraz Walchesee, a także na zajęcie 2 miejsca na 70.3 St. George Challenge Samorin.

Mocną kolejnego Niemca meldującego się na linii startu jest rower. Podczas 180 km jazdy zazwyczaj buduje na tyle dużą przewagę nad rywalami, że wystarcza do zajęcia wysokiego miejsca w całej rywalizacji. By zwiększyć szanse na wysoką pozycję na Hawajach w ostatnich latach mocno pracował nad biegiem co zaowocowało czasem biegu na poziomie 2:45. W Konie panują jednak bardzo ciężkie warunki do biegania, więc czas osiągany na tych prestiżowych zawodach nigdy nie zszedł poniżej 2:49. Może w tym roku pokaże pełnię swoich możliwości także i na Hawajach.

LIONEL SANDERS

Kanadyjczyk jest mocnym kandydatem z Ameryki Północnej by zostać pierwszym zwycięzcom na zawodach w Konie. Poprzednim razem udało się to w 2003 Peterowi Reid’owi. W zeszłym roku prowadził przez zdecydowaną większość zawodów by przegrać na ostatnich metrach biegu z Patrickiem Langiem. Może w tym roku wypracuje odpowiednio dużą przewagę w pływaniu i na rowerze by dobiec na prowadzeniu?

Sezon startowy w 2018 był usłany niemal samymi zwycięstwami na średnim dystansie gdzie wygrywał na IM 70.3 Pucon, 70.3 St. George, Challenge Samorin i 70.3 Mont Tremblant. Na 70.3 Oceanside uległ jedyni Janowi Frodo zajmując drugie miejsce.  Na pełnym dystansie wystartował jedynie na IM Arizona gdzie wygrał oraz na IM Mont Tremblant gdzie zajął drugie miejsce.

Chcąc walczyć o jak wygraną musi starać się płynąć w grupie, by zachować jak najwięcej sił na kolejne etapy rywalizacji, a także połączyć siły z innymi mocnymi zawodnikami na trasie rowerowej. Jeżeli taki plan uda mu się zrealizować może liczyć na dobry wynik na linii mety.

.

Zawodnikiem, który może się włączyć w rywalizację o czołowe miejsca jest również TIM DON, który na Hawaje wraca po kilku latach przerwy. Sam start na mistrzostwach świata jest już dla Niemca dużym powodem do radości jednak nikt tam startujący nie zamierza jedynie ukończyć zawodów bez walki. Ślady zeszłorocznej kontuzji są jeszcze odczuwalne jednak Tim z każdym startem jest coraz mocniejszy. Jak bardzo odbudował swoją formę do tej sprzed kontuzji przekonamy się już 13 października. Nie można też zapominać o JAVIERU GOMEZIE srebrny medaliście IO. To będzie jego debiut na Konie, a patrząc na jego doskonałe pływanie i bieganie może sprawić niespodziankę.

Nie możemy także zapomnieć o reprezentacji Polski, która w tym roku jest jedną z najliczniejszych w historii startów reprezentacji z naszego kraju. Mamy okazję śledzić rywalizację aż 27 zawodników w tym 6 kobiet. Wśród nich jest mieszkaniec Gdańska Dariusz Drapella, który slota wywalczył za 3 podejściem w odległej Argentynie. Wszyscy Oni liczą a nasze wsparcie

 

Dodaj komentarz