Dziś rozmawiamy z reprezentantem Polski w triathlonie, który trenuje w klubie Tri-Team Rumia Jackiem Krawczykiem. W wieku 18 lat został Mistrzem Świata Juniorów w aquathlonie. Jest multimedalistą Mistrzostw Polski na różnych dystansach. Dodatkowo swoją sportową karierę łączy ze studiowaniem na Politechnice Gdańskiej.
1. Jak zrodziła się Twoja pasja do sportu?
Z moją pasją do sportu związana jest dość śmieszna historia. Gdy byłem mały, miałem dwa lata, mój młodszy brat uczęszczał na zajęcia rehabilitacyjne na basen. Od urodzenia miał on problem z nogami. Pewnego dnia ja poinformowałem rodziców, że i mnie bolą nogi. Rodzice zabrali mnie do lekarza, ale okazało się, że nic mi nie jest. Ja jednak cały czas skarżyłem się na ból. Dopiero po kilku dniach przyznałem się, że tak naprawdę nogi mnie nie bolą, ale chcę tak jak mój brat chodzić na basen. I tak się zaczęło, najpierw nauka pływania, później doskonalenie pływania a później sekcja pływacka. W gimnazjum jednak stwierdziłem, że sport to nie jest dla mnie. Wytrwałem w tym przekonaniu niecały rok i od października 2010 roku rozpocząłem trenowanie triathlonu w klubie w Poznaniu (UAM Triathlon Poznań). Wybierając się na studia chcą zadbać o swój rozwój sportowy zmieniałem klub na UKS Tri-Team Rumia oraz rozpocząłem naukę na Politechnice Gdańskiej.
2. Pływanie, jazda na rowerze, bieganie, jak oceniasz, w której dyscyplinie czujesz się najmocniejszy, a w której uważasz, że jesteś najmocniejszy.
Najmocniejsze w moim wykonaniu jest bieganie. Jest to dyscyplina, która zarówno „na sucho” jak i w triathlonie jest moją mocną stroną a dodatkowo trenowanie jej sprawia mi najwięcej przyjemności. Moją piętą achillesową jest pływanie. Zdecydowanie w tej dyscyplinie tracę najwięcej do światowej czołówki. Można to uznać trochę za paradoks, ponieważ moja sportowa przygoda zaczęła się od pływania, ale tak to jakoś jest.
Półmaraton Gdynia fot. AK-ska Photo
3. W tym sezonie startowałeś w Pucharze Świata w triathlonie? Jakie to uczucie? Jak oceniasz rywalizację?
W Pucharze świata startowałem w zeszłym sezonie tzn. 2017. Ten start dał mi dużą lekcję pokory oraz pokazał jaki naprawdę jest mój poziom w porównaniu do najlepszych zawodników na świecie. Zawody odbywały się na wymagającej trasie w Karlowych Varach (CZE) co dodatkowo podnosiło trudność tego startu. Uczucia jakie towarzyszą takim zawodom to na pewno stres, ale on towarzyszy każdym zawodom, oraz poszczucie, że trzeba wypaść naprawdę bardzo dobrze żeby powalczyć o jak najwyższe lokaty.
4. Startowałeś też we wrześniu w Akademickich Mistrzostwach Świata? Jak oceniasz tą rywalizację?
Akademickie Mistrzostwa Świata to zawody, w których mogłem rywalizować już drugi raz. Zawsze dobrze wspominam atmosferę jaka panuje podczas całego pobytu na zawodach. Zawziętość jest tam dopiero na starcie. Same zawody posiadają dość przyzwoity poziom. Nie jest to start porównywalny z Pucharem Świata, ale nie można powiedzieć, że jest łatwo 😉 . Start ze swojej strony oceniam pozytywnie. Zabrakło mi trochę szczęścia, ale forma dopisała i mogłem dać z siebie wszystko. Ostatecznie zająłem 42 miejsce, które było poniżej moich oczekiwań.
Akademickie MŚ w Szwecji
5. Skończyłeś sezon, jak wygląda u Ciebie roztrenowanie i kiedy zaczynasz przygotowania do kolejnego sezonu?
Jestem już po okresie roztrenowania, końca października rozpocząłem przygotowania do kolejnego sezonu. Moje roztrenowanie polega głównie na odpoczynku od triathlonu. Wykonuję inne formy aktywności np. gry zespołowe czy wycieczki górskie. Jest to dość przydatny czas, ponieważ zmęczenie powstałe w sezonie można zrekompensować z nawiązką. Jest też to czas, żeby dobrze rozpocząć rok akademicki 😉
6. Jaki jest Twój sportowy idol, który Cię inspiruje? Co w nim jest takiego szczególnego?
Tu odpowiedź jest tylko jedna słuszna – Alistair Brownlee ;). Osobą związanym z triathlonem nie trzeba go przedstawiać. Jest on dwukrotnym złotym medalistą olimpijskim, po za tym na swoim koncie posiada takie sukcesy jak Mistrzostwo Świata, Mistrzostwo Europy. Moim zdaniem jest on najlepszym triathlonistą na świecie. Aktualnie próbuje on swoich siła na dystansie średnim również z sukcesami.
7. Co robisz kiedy nie chce Ci się wyjść na trening?
Daję sobie chwilę na zebranie energii i się zbieram. Wiem, że jak zacznę to już potem jakoś samo idzie.
8. Masz jakąś specjalną dietę? Masz jakieś porady jeśli chodzi odżywianie?
Dietetykiem jestem trochę sam dla siebie. Oczywiście zwracam uwagę na to co jem, ale jest to w dużej mierze związane z tym ile mam czasu na gotowanie oraz z zawartością studenckiego portfela. Staram się jeść lekko, jem dużo makaronu oraz kaszy – są to bazowe składniki moich posiłków. Zwracam też uwagę na owoce – jem ich dość dużo.
9. Jakich porad udzieliłbyś młodym triathlonistą amatorom?
Ciężko powiedzieć, ale chyba to, że lepiej być trochę niedotrenowany niż przetrenowany. Czasem warto jeden trening odpuścić niż zrobić go na siłę i żeby miało to przykre konsekwencje.
10. W co młody triathlonista student, dysponujący małym budżetem powinien zainwestować, a na czym powinien zaoszczędzić ?
Dobrze by było jakby mógł zainwestować w dobry trening , czyli dobrą grupę treningową. Może być to grupa znajomych która też chce trenować. W grupie jest zawsze łatwiej zrobić ciężką pracę. Dobrze by było, gdyby zainwestował też w trenera, który zna się na rzeczy, aby treningiem nie zrobić sobie krzywdy.
11. Przechodząc do zawodów, masz jakieś zwyczaje, bez których nie możesz wystartować?
Przed każdym startem zależy mi na dokładnym zapoznaniu z trasą. Chcę wiedzieć czego mam się spodziewać. Dodatkowo już wieczór przed zawodami szykuję sprzęt oraz golę nogi, aby w dzień zawodów być skupionym tylko na dobrym wystartowaniu. Staram się również szczególnie nie rozmyślać nad zawodami, aby się zbytnio nie stresować.
12. O czym myślisz w czasie zawodów?
O tym, żeby wypaść jak najlepiej. Staram się kontrolować swoją pozycję oraz kontroluję co się dzieje w stawce. Moje myśli są skupione w 100% na starcie.
13. Który start w zawodach uważasz za swój najlepszy, który często wspominasz?
Najlepiej wspominam start w Akademickich Mistrzostwach Świata w 2016 roku. Był to mój najlepszy dotychczasowy start. Zająłem tam bardzo dobre 18 miejsce, byłem w wysokiej formie, którą wykorzystałem w pełni.
AMŚ w Nyonie – mój najlepszy start
14. Jaka była Twoja największa porażka? Czego Cię nauczyła?
Moją największą porażką był start w Pucharze Polski w Blachowni w sezonie 2017. Rano w dzień startu dopadła mnie “jelitówka” a pomimo tego postanowiłem wziąć udział w zawodach. Konsekwencje były straszne… Te zawody nauczyły mnie, że czasem naprawdę trzeba odpuścić.
15. Masz już plany na przyszły sezon?
Szczegółowych planów jeszcze nie mam. Na pewno celem na zimę jest zakończenie pewnego etapu na studiach tzn. inżynierki. Dokładne sportowe cele będę wyznaczał sobie niebawem. Na pewno wśród nich będzie to walka o tytuły Mistrza Polski oraz osiąganie dobrych lokat na zawodach rangi Pucharów Europy.
16.Jakie są Twoje marzenie i jak wyobrażasz sobie swoją przyszłość?
Jest to chyba najtrudniejsze pytanie podczas tego wywiadu… Aktualnie jestem w takim momencie, w którym chcę podjąć decyzję czy zajmę się poważnie sportem czy nauką. Sportowo na pewno chcę walczyć o najwyższe cele m.in. Igrzyska Olimpijskie, naukowo również pragnę się rozwijać, dlatego w najbliższy czasie będę się starał znaleźć dobry kompromis.
Trzymamy kciuki i życzymy powodzenia
Zapraszamy też do przeczytania wywiadu z innym zawodnikiem Tri-Team Rumia Kacprem Stępniakiem