II Nocny Bieg Parami ze Świetlikami w Redzie
Pakiety startowe na ten bieg rozchodzą się w 30minut, jednak na mecie biegu zorientowałem się dlaczego. Był to jeden z najfajniejszych biegów w którym startowałem 😉 Jednak zaczyniajmy od początku…
Na bieg namówił mnie Rafał, stwierdził, że są to fajne zawody i warto w nich wystartować. Dużo nie myśląc, zgodziłem się wystartować. Rafał czyhał na zapisy, dzięki czemu udało nam się zapisać. Warto wspomnieć że zapisy kosztują tylko 70zł za parę, co patrząc na ceny wielu zawodów jest bardzo mało. Po czasie okazało się, że w dzień zawodów odbywają się także Mistrzostwa Polski w duathlonie. Bardzo chciałem wziąć udział w tych zawodach, ale także nie mogłem zawieść Rafała, więc postanowiłem, że wezmę udział w obu wyścigach. O 14 miałem start w duathlonie, a o 22 stałem na starcie nocnego biegu.
Duathlon wspominam bardzo fajnie, była to przede wszystkim okazja zobaczyć się z osobami, które też trenują i wymienić się ciekawymi spostrzeżeniami. Między innymi rozmawiałem z Maćkiem, który imponuje mi tym jak regularnie trenuje, czego efekty zaprezentował potem na zawodach, a także z Bożeną mega fighterką, która pokazuje, że nie ma dla niej wyzwań, którym by nie sprostała 😀
Swój start oceniam pozytywnie. Zawody odbyły się na dystansie sprinterskim (5km biegu – 20km jazdy na rowerze – 2,5 km biegu) Pierwszy bieg 5km pokonałem w 19:50, biegłem w dobrej grupie w równym tempie i czułem się bardzo dobrze. Na trasie rowerowej również bardzo dobrze mi się jechało, trzymając dobre tempo przez cały dystans. Średnia 34,8 km/h na rowerze szosowym bardzo mnie ucieszyła. Ostatni bieg na 2,5 km leciałem w tempie 4:03 z czego też jestem zadowolony. Ostatecznie zawody ukończyłem na 6 miejscu w kategorii 20-24 i 65 w open co bardzo cieszy 😉
Na mecie poszedłem na masaż, mówiąc masażystom że za 5 godzin będę biegł 16km, więc masaż, że nie może być za mocny. Muszę jednak przyznać, że wykonali robotę świetnie, gdyż czułem, że doprowadzili moje nogi do lepszego stanu.
O 22 zameldowaliśmy się w Redzie w biurze zawodów. Było nam bardzo miło, kiedy podszedł do nas organizator zawodów i powiedział, że śledzi naszego bloga i bardzo cieszy się, że przybyliśmy. O 23 wystartowaliśmy. Rozpoczęliśmy z Rafałem bardzo szybko i przez 600m biegliśmy na czele.
Potem trzymaliśmy mocne tempo, ale na siłę nie goniliśmy tych co nas wyprzedzają. Planowaliśmy być w pierwszej 20 i to się udało. Trasa była świetnie oznaczona, gdyż na drzewach były umieszczone odblaski, więc ani przez chwilę nie było wątpliwości, gdzie biec. Trasa była zróżnicowana, ale trzeba przyznać, że zarówno podbiegi jak i zbiegi były łagodne, dzięki czemu trasa była bardzo szybka. Byłem ciekawy jak organizm zareaguje po wcześniejszym duathlonie, ale prawie w ogóle go nie odczuwałem. Tempo, które narzucał Rafał było bardzo dobre i czułem się super. Oczywiście odczuwałem, że nogi są zmęczone, ale nie przeszkadzało mi to zupełnie. Biegnąc miałem mnóstwo frajdy z biegu, już dawno nie czułem takiej radości z biegania na zawodach. Na pewno miał na to wpływ fakt, że uwielbiam nocne biegi 😉 Ostatecznie skończyliśmy bieg z czasem 1:17:35 na 15 miejscu.
Na mecie czekała na każdego gorąca kiełbaska z grilla, dla której naprawdę było warto biec 😉 Warto też dodać, że po biegu odbyła się loteria na której było do wygrania bardzo dużo nagród co również pozytywnie wpływa na odbiór imprezy. Podsumowując impreza warta polecenia 😉