Dlaczego warto pisać relacje?

“Znowu wrzuca relacje z zawodów”, “Nie jest żadnym mistrzem, więc nie interesuje mnie co pisze”. Można tak pomyśleć o ambitnych amatorach, którzy po swoich startach wrzucają relacje z zawodów. Jednak naprawdę warto pisać takie relacje.

1. Pamiątka

Relacje to przede wszystkim świetna pamiątka kiedy po latach będziemy mogli przypomnieć sobie nasze najlepsze starty. W przyszłości planuje zebrać wszystkie swoje relacje i zrobić z nich papierową książkę taki sportowy pamiętnik. Będzie to dla mnie fajna pamiątka do oglądania wieczorem przy herbatce , ale także pamiątka dla dzieci i wnuków.

2. Wnioski na przyszłość

Jeszcze z czasów lekkoatletyki jestem fanem dzienniczków treningowych, gdzie oprócz zrealizowanych treningów pisałem o tym jak się czułem, dzięki temu mogłem analizować swoje samopoczucie w danym okresie w roku względem poprzedniego. Mogłem zauważyć, że mogę być przetrenowanym. Tak samo relacje są świetne, szczególnie jeśli napiszemy o swoich błędach. Dzięki temu kiedy przed zawodami przeczytamy swoje relacje z zeszłego roku przypomnimy sobie o czym musimy pamiętać i na co uważać, aby nie popełnić tych samych błędów.

 

3. Motywacja dla siebie samego

Kiedy regularnie piszemy relacje z zawodów i wiemy, że po zawodach będziemy musieli opublikować  post. Zachęcam wszytskich, aby publikowali wyniki z zawodów na swoich portalach społecznościowych. Dzięki temu czujemy lekką presję, że nie możemy się poddać – nie napiszemy potem w relacje, że się poddaliśmy 😛 Szczególnie w Bydgoszczy po defekcie miałem dużą ochotę, aby zejść z trasy. Jednak wiedziałem, że nie można się poddać. Tak samo pisał Łukasz Remisiewicz na swoim blogu opisując start w maratonie w Maladze (http://runeat.pl/malaga-marathon-kiedy-walczysz-do-konca/), kiedy miał ochotę się poddać, ale to właśnie myśl o swoich czytelnikach spowodowała, że dobiegł do mety.

 

4. Motywacja dla innych

Taki wpis może być dobrą inspiracją dla innych osób. Kiedy ktoś siedząc na kanapie z paczką chipsów popijając coca colę zobaczy nasz wpis z zawodów może się zainspirować i stwierdzić, że może spróbuje zmienić swoje życie i też zacznie trenować. Brzmi to trochę górnolotnie, ale taka jest prawda, że nieświadomie swoimi wpisami, możemy zainspirować innych. A takie osoby bardziej zainspiruje zwykły Kowalski niż zawodowi sportowcy Jan Frodeno czy Patrick Lange, którzy od wczesnych lat trenuje.

5. Odstresowuje

Szczególnie po nieudanych startach warto z siebie wyrzucić niezadowolenie i napisać swoje przemyślenia zamiast dusić w sobie negatywne uczucia. Oczywiście trzeba uważać, aby nikogo nie obrazić swoim wpisem. Lepiej napisać, wyrzucić to z siebie, ale poczekać z publikowaniem. Poczekać dzień lub dwa, spojrzeć na swój tekst, może złagodzić wypowiedź i dopiero wtedy opublikować.

 

Jeśli ktoś chciałby podzielić się z innymi swoją relacją i opublikować na naszym blogu to gorąco zachęcamy do kontaktu, chętnie wstawimy na bloga Twój tekst.

 

 

Dodaj komentarz