Wystarczy zacząć
… czyli trochę o tym, co się dzieje w organizmie kiedy uprawiamy aktywność ruchową. Systematyczna praca naszego ciała stymuluje funkcje nie tylko mięśni, stawów i kości, ale także mózgu. A jak wiadomo bez mózgu nic nie możemy.
Oto przykłady działania, w których nasz mózg jest naczelnym dowódcą:
Dlaczego, więc o mózgu , skoro miało być o wysiłku? Bo to wysiłek pobudza wszystkie neuroprzekaźniki w mózgu, powoduję wzrost neurogenezy, czyli tworzenia się nowych połączeń nerwowych. Nasze komórki lepiej współdziałają, szczególnie te odpowiedzialne za pamięć i orientacje przestrzenną. Pewnie zauważyliście, że ludzie uprawiający sport maja zazwyczaj dobra orientację w terenie 😉 Dzieje się tak , dzięki białku BDNF, powstałym w naszym mózgu, który jest czynnikiem wzrostu neuronów. Jego pobudliwość zależy od wysiłku fizycznego, wzrost aktywności równa się ze wzrostem powyższego białka. Najważniejszą jego funkcją jest ochrona mózgu przed niedotlenieniem. Wiadomo, że jego stężenie jest mniejsze u ludzi starszych, ma to związek z obniżeniem u nich aktywności fizycznej. Mniejsze jest także u ludzi, których dotykają choroby depresyjne. Wracając do tytułu, wysiłek fizyczny wpływa na mózg, mózg z kolei kieruje naszym działaniem, a nasze działania wpływają na nasze samopoczucie, czujemy się dobrze, jesteśmy zmotywowani i zmobilizowani, aby podjąć kolejny wysiłek, i kolejny , i kolejny… Koło się toczy i na nowo doskonalimy nasze komórki odpowiedzialne za podejmowane decyzje i czynności. Produkujemy również więcej hormonów szczęścia, czyli endorfiny. Znacie to poczucie biegania na „haju”?
To wynik tego, że jesteśmy aktywni, pobudzamy nasze ciało, mózg, wszystko działa i dzięki temu jesteśmy pewni siebie, mamy zdrowy stosunek do niepomyślności, uśmiechamy się, jesteśmy pełni chęci do działania, dobrze znosimy stres i ból. Pełni wiary w siebie i satysfakcji wewnętrznej możemy góry przenosić. 😉 Dlatego zachęcam, „wystarczy zacząć”. Ruszaj na trening już dziś.