Już za kilka dni rusza 45 Berlin Maraton, podczas którego wystartuje kilku czołowych biegaczy. Czy padnie nowy rekord świata? Tego dowiemy się 16 września 2018 roku, ale zastanówmy się kto ma największe szanse na jego pobicie.
Kogo mamy na starcie?
W tym roku podczas maratonu w Berlinie zobaczymy m.in Eliuda Kipchoge, Wilsona Kipsanga oraz Zersenaya Tadese. Zapowiada się niesamowita walka oraz emocje do samego końca szczególnie dla pierwszych dwóch zawodników, którzy w poprzedniej edycji zmierzyli się na tej samej trasie. Górą był Kipchoge, a Kipsang nie ukończył zawodów.
Eliud Kipchoge jeśli nic ci nie mówi to nazwisko to na pewno go kojarzysz z projektu Nike #breaking2. W 2017 roku na torze Mozna przebiegł dystans maratonu najszybciej w historii z czasem 2:00:25. Jego oficjalny rekord wynosi 2:03:05 ustanowiony podczas 2016 Virgin London Marathon oraz jest mistrzem olimpijskim z Rio. To będzie jego czwarty start w Berlinie, zwyciężał w 2015 oraz 2017 roku, natomiast w 2013 roku musiał uznać wyższość Wilsona Kipsanga. Dotychczas wygrał 9 z 10 maratonów, w których brał udział. Ostatni start Eliuda na królewskim dystansie to kwietniowy maraton w Londynie, który zakończył na pierwszym miejscu z czasem 2:04:17.
Wilson Kipsang były rekordzista świata z 2013 roku, legitymujący się życiówką 2:03:13 z 2016 roku w Berlinie, gdzie musiał uznać wyższość Kenenisy Bekele. Jest brązowym medalistą Igrzysk Olimpijskich z Londynu, a tegoroczny maraton w Berlinie będzie jego czwartym występem na tej trasie. W lutym tego roku wystartował w Tokio Maratonie, ale niestety tak jak poprzednio w Berlinie, nie ukończył biegu. Ostatnim maratonem, w którym Wilson uzyskał czas był Nowy Jork w 2017 roku. Dobiegł wówczas drugi z czasem 2:10:56.
36 letni Zersenaya Tadese najstarszy z naszej wielkiej trójki, nie ma tak istotnych osiągnięć w maratonie jak Wilson i Eliud. Jego rekord na królewskim dystansie wynosi 2:10:41 ustanowiony w 2012 roku w Londynie. Warto wspomnieć, że brał udział razem z Kipchoge w projekcie #breaking2, przebiegł wówczas 42km 195m w czasie 2:06:51. Ostatni maraton w jakim wziął udział to ubiegłoroczny start w Chicago, podczas którego uplasował się na ósmej pozycji z czasem 02:12:19. Warto wspomnieć, o tym że Tadese jest rekordzistą świata w półmaratonie z czasem 58:23 i to na tym dystansie osiągnął największe sukcesy. Jest bowiem pięciokrotnym mistrzem świata w połówce.
Szanse na rekord świata
Przypomnijmy rekord świata w maratonie wynosi 2:02:57 ustanowiony w 2014 roku w Berlinie i należy do Dennisa Kipruto Kimetto. Oznacza to, że trzeba biec każdy kilometr poniżej 2 minut 55 sekund, aby pokonać wyczyn Kimetto. Największym kandydatem do ustanowienia nowego rekordu wydaje się był Kipchoge, który regularnie biega w granicach 2:03-2:04. Jest bardzo skutecznym biegaczem. W swojej maratońskiej karierze przegrał tylko raz a na dodatek nigdy nie zszedł z trasy. Posiada również trzeci wynik w historii, tylko 8 sekund wolniejszy od czasu Kimetto. Możemy stwierdzić, że jest na tym samym poziomie sportowym co rekordzista świata, wszystko zależy od warunków atmosferycznych oraz dyspozycji dnia, wówczas jest szansa na urwanie 9 sekund.
Kipsang to również wielki maratończyk, choć ostatnio mu się nie wiedzie. Nieukończone dwa maratonu z rzędu, a czas jaki uzyskał w Nowym Jorku jest daleki od jego możliwości. Choć trzeba zaznaczyć, że w Stanach Zjednoczonych nie ma pacemakerów, co zmniejsza szanse na dobry rezultat. Wierzę, że w Berlinie Wilson się odbuduje i pokaże no co go stać bo potencjał ma wielki. Jest posiadaczem czwartego wyniku w historii. W jego przypadku to tylko 16 sekund wolniej od rekordu. Jeśli będzie w życiowej formie to razem z Eliudem powinni stworzyć niesamowite widowisko oraz walkę o zwycięstwo i być może o rekord świata.
Teoretycznie Tadese ma najmniejsze szanse na włączenie się do walki. Sporo mu brakuje do najlepszych, 7 minut wolniejsza życiówka. Nie zapomnijmy, że jest rekordzistą w półmaratonie, a jego czas w przełożeniu na maraton powinien go stawiać na równi z najlepszymi. Kalkulatory biegowe szacują, że z 58:23 jest w stanie pobiec w okolicach 2:02. Podczas projektu Nike, naukowcy byli zdumienie dlaczego nie potrafi przełożyć swoich umiejętności z połówki na maraton. Po kilku testach oraz analizach doszli do wniosku, że Tadese zaniedbuje nawodnie, przez co w drugiej części dystansu ma to ogromny wpływ na jego zdolności biegowe. Chciałbym, aby poprawił ten element i wspiął się na wyżyny swoich możliwości, dołączając do Eliuda i Wilsona w walce o najwyższe laury.
Rekord świata jest już na bardzo wysokim poziomie, choć cały czas można z niego coś ująć. Na jego pobicie składa się wiele czynników. Duże znaczenie ma pogoda, bardzo ważna jest optymalna temperatura w granicach 10 – 15 stopni, a także nasłonecznienie, przeciwny wiatr oraz deszcz odgrywają ogromną rolę. Jeśli zawodnicy trafią w zadowalające warunki a pacemakerzy, będą dyktować odpowiednie tempo możemy być świadkami pasjonującej walki. Wszystko rozstrzygnie się 16 września 2018 roku o godzinie 9:15.
Jedna myśl na temat “45 Berlin Maraton Czy padnie nowy rekord świata? – Paweł Jaszczerski”