XXXVII Bieg Malinowskiego Do trzech razy sztuka? (zapowiedź) – Paweł Jaszczerski

Długo nie czekałem, na kolejną próbę bicia 36 minut. Spontaniczna decyzja i w najbliższą sobotę startuję podczas XXXVII Biegu Bronisława Malinowskiego w Grudziądzu. Do tych zawodów mam olbrzymi sentyment. To w tym miejscu zaliczyłem jedne ze swoich pierwszych zawodów podczas biegów dla dzieci w 2004 roku. Bieg Bronka na 10 km był również moim debiutem w zawodach ulicznych. Wierzę, że i tym razem okaże się dla mnie pomyślny.

Po porażce podczas 56 Biegu Westerplatte, czułem wielki niedosyt, który wyzwolił u mnie niesamowitą determinację. Wiedziałem, że w sobotę 29 września odbywa się Bieg Bronisława Malinowskiego w moim rodzinnym mieście. Niestety zapisy były już zamknięte, ale dzięki uprzejmości organizatora Piotra Ślebody, jestem zgłoszony i będę ponownie walczył o wymarzony czas poniżej 36 minut.

Historia startów

2017 37:02 Miejsce 23

2016 39:39 Miejsce 62

2014 40:29 Miejsce 54

2013 39:16 Miejsce 28

2012 39:45 Miejsce 22

2012 rok pierwsza uliczna dyszka :)
2012 rok pierwsza uliczna dyszka 🙂

W 2012 roku rozpocząłem moją przygodę z biegami ulicznymi. Jest to również moment, w którym wznowiłem treningi biegowe po krótkiej przerwie w liceum. Jak na tamten okres oraz przygotowania bez większej wiedzy, uzyskałem przyzwoity rezultat poniżej 40 minut, co było moim celem. W kolejnych sezonach nie notowałem najlepszych występów, uzyskując bardzo podobne czasy w okolicach 40 minut. Przez te wszystkie lata Bieg Malinowskiego traktowałem jako jeden z moich priorytetów, na których chciałem ustanawiać kolejne rekordy. Za każdym razem podchodziłem zbyt ambitnie, rozpoczynając zdecydowanie za szybko pierwszą połowę, przez co w drugiej części dobiegałem o 2 – 3 minuty wolniej. Najlepszy czas uzyskałem w ubiegłym roku. Dwa tygodnie po Biegu Westerplatte byłem w lepszej formie. Pobiegłem mądrzej niż w Gdańsku, ale w drugiej części dystansu nie utrzymałem tempa na 36 minut i dobiegłem niewiele powyżej 37 minut.

Strategia

XXXVII Biegi Bronisława Malinowskiego są dla mnie następnym podejściem złamania 36 minut. Tym razem chcę pobiec dobrze taktycznie, zaczynając pierwszą połowę wolniej. Szczególnie pierwszy kilometr chcę pobiec w 3:36. Każdy bieg w ostatnim czasie otwierałem w 3:30 – 3:31, co nie kończyło się dla mnie najlepiej. Miałem problemy, aby utrzymać wymagane tempo 3:33 – 3:35, a podczas siódmego i ósmego kilometra nadchodził największy kryzys. Zbyt duże zakwaszenie powodowało, że musiałem zwolnić, aby jego stężenie kwasu mlekowego we krwi spadło. Po czym na ostatnich dwóch kilometrach mogłem ponownie przyspieszyć. Strategia jest taka, aby pierwszą połowę przebiec w 17:55 – 18:00, a w drugiej części przyspieszyć na tyle ile będę miał sił. Wierzę, że tym razem będę skuteczniejszy w realizacji założeń.

Trasa

Od 2012 roku trasa jest ta sama. Zaczynamy ze stadionu Olimpii Grudziądz i biegniemy w kierunku południowej części miasta. Generalnie jest płasko, główne utrudnienie stanowi wiadukt, który pokonujemy z dwóch stron. Pierwszy raz na drugim, a następnie na dziewiątym kilometrze. Podczas pierwszej połowy jest krótszy ma około 100 metrów, a maksymalne nachylenie wynosi około 6 %. W drodze powrotnej mamy do pokonania o 100 metrów więcej, a najsztywniej jest u podnóża, w końcówce popuszcza. Trasa ma bardzo mało zakrętów, po wybiegu ze stadionu i skręceniu na ulicę, kolejny napotkamy dopiero na piątym kilometrze obiegając osiedle Lotnisko. Następnie ostatnie dwa zakręty na 10 km prowadzą w kierunku stadionu do mety.

Warunki

Synoptycy przewidują, że możemy spodziewać się bardzo dobrych warunków do biegania. Ma być częściowo słonecznie, a temperatura będzie oscylować w okolicach 10 stopni. Watr ma być lżejszy niż podczas Biegu Westerplatte, o średniej sile 14 km/h i porywach maksymalnie do 20 km/h. Natomiast szanse na deszcz są znikome.

Podsumowanie

W sobotę 29 września o godzinie 9:45 stanę na starcie Biegu Malinowskiego. Wyciągnąłem wnioski z ostatnich niepowodzeń. Pełen determinacji oraz woli walki będę biegł o złamanie 36 minut. Wierzę, że tym razem wszystko się zgra i będzie to mój najlepszy start w tym roku. Dużym plusem jest to, że nie muszę daleko podróżować. Od mojego domu na stadion jest zaledwie 10 minut drogi, także uniknę niepotrzebnego męczenia nóg. Trzymajcie kciuki, sezon się jeszcze nie skończył, a ja będę gonił do mety po rekordowy czas.

Znajdziesz mnie również na:

https://m.facebook.com/pjbiegaczzpasja/

https://www.instagram.com/jaszczer/

Dodaj komentarz