Nadszedł ostatni skalp sezonu 2018, start w gdyńskim Biegu Niepodległości. Po kilku miesiącach treningów oraz niepowodzeń czekam na wystrzał formy, która umożliwi mi pokonanie granicy 36 minut.
Historia startów
2017 36:00 Miejsce 41
2016 36:11 Miejsce 51
2015 36:57 Miejsce 49
2014 37:49 Miejsce 107
2013 38:22 Miejsce 134
Dotychczas wystartowałem pięć razy podczas Biegu Niepodległości w Gdynii. Przeważnie był to dla mnie najlepszy bieg sezonu. Jedynie w 2015 roku nie poprawiłem swojej życiówki. Najlepszym startem pod względem rozłożenia sił był 2014, wówczas drugą piątkę pobiegłem nieco szybciej co później mi się nie zdarzyło. Zawsze zwalniałem w drugiej części dystansu, głównie przez wysokie ambicje, chciałem biec zdecydowanie szybciej niż 36 minut co zwykle kończyło się kryzysem na ulicy Świętojańskiej. W ubiegłym roku byłem najbliżej złamania mojej magicznej granicy, zabrakło tylko sekundy. Nie sprzyjały wówczas warunki, kałuże oraz silny wiatr robiły swoje. Choć w głównej mierze to moja wina pierwszy kilometr przebiegłem w 3:26 przez co na ostatnich dwóch kilometrach czułem się naprawdę ciężko.
Strategia
W ostatnim czasie obejrzałem kilka biegów ulicznych m. in maraton w Nowym Jorku. Zainspirowany najlepszymi zawodnikami, chcę zastosować negative split czyli drugą część dystansu pobiec szybciej niż pierwszą. Doszedłem do wniosku, że taka strategia da mi największe szanse na czas poniżej 36 minut na macie. Zwykle zaczynam nieco za szybko, a następnie na 7 i 8 kilometrze mam kryzys. Plan jest taki, aby rozpocząć w tempie 3:38 min/km, a ostatni kilometr przebiec w 3:25. Zobaczymy jak wyjdzie w praktyce.
Trasa
Na dystansie musimy zwrócić uwagę na trzy punkty. Na drugim i czwartym kilometrze biegniemy przez dwa wiadukty. Przy czym ten drugi jest trudniejszy i dłuższy. Tempo spada około 2 – 3 sekund. Pierwszy jest praktycznie nieodczuwalny, mamy jeszcze dużo sił i bez trudu go pokonujemy. Ostatni i najtrudniejszy punkt to ulica Świętojańska. Cały siódmy kilometr biegniemy pod górkę, zwykle tracę tam około 10 sekund, ale po nim mamy zbie przez cały ósmy kilometr, także można dużo odrobić. Do samej mety jest już płasko na około 800 metrów przed metą jest niewielki krótki podbieg.
Warunki atmosferyczne
Do tego nie miałem szczęście podczas ostatnich zawodów. Zawsze wiało i to głównie w twarz. Prognozy pogody przewidują o 11 stopni Celsjusza oraz całkowite zachmurzenie. Są również szanse na niewielki deszcz, a siła wiatru ma wynieść 18 km/h. Nie tak źle choć mógłby być słabszy. Zaletą Biegu Niepodległości jest to, że nawet przy silnych podmuchach w dużym tłumie zawodników jego odczucie jest zdecydowanie mniejsze.
Trzymajcie kciuki, a zrobię wszystko co w mojej mocy, aby pobiec najlepiej jak będę potrafił tego dnia. Czego bym sobie życzył? Konsekwencji w realizacji planu bo często ponoszą mnie emocje i biegnę szybciej w początkowej fazie niż powinienem, a skutki tego są oczywiste.
Znajdziesz mnie również na: