Magda goni św. Mikołaja w Mikołajkowym Biegu Zdrowia

Aby wypełnić coroczną tradycję wzięcia udziału w jakimś grudniowym biegu mikołajkowym, tym razem postawiłam na przyjemne 6.5 km w Kartuzach w ramach Mikołajkowego Biegu Zdrowia.

15536647_1472974459399375_2034831583_o-1

Myśląc o tym jak mam pobiec, nie wiedziałam w sumie, jak rozłożyć siły, postanowiłam więc spróbować powalczyć o tempo zbliżone do mojej życiówki z 5 km w ramach Parkrun Gdynia + kilka sekund/km wolniej, bo dystans 1.5 km dłuższy. Nie wiem, czy jest to zasługa rosnącej formy, dobrego dnia czy (w końcu!!!) wymienionych butów, ale jestem zadowolona! Bo o ile nic wielkiego nie osiągnęłam, to przebiłam własne oczekiwania. Marzyło mi się pobiec śr. tempem 4:45, ale czułam, że rzeczywistość (deszcz, błoto, wiatr) mi na to nie pozwoli, liczyłam więc 4:50 jako mój szczyt możliwości. A jak wyszło de facto? 4:40 jeszcze na sporych rezerwach ? Czyli jedyne 3 s/km wolniej od życiówki na bulwarze, gdzie jest 0 m przewyższeń i dystans 5, a nie 6.5 km.

Podane wyniki oficjalne są brutto, ale całe szczęście zegarki nie kłamią. Miałam gdzieś schowane małe marzenie złamać 30 min, a wyszło 30:58, ale biorąc pod uwagę bezpieczeństwo trasy (dość śliska nawierzchnia i na koniec 1.5 km trasy po grząskim błocie w lesie) jestem z tego wyniku zadowolona. Ok. 2 km trasy dogoniłam znajomą, z którą wspólnie kontynuowałyśmy bieg – wiadomo, wzajemna motywacja trzyma przy tempie najlepiej. Dzięki Kamila raz jeszcze. ? Ostatecznie wylądowałam na pozycji 16/251 z kobiet oraz 122/538 open.

Liczę na to, że jest to fajny wzrost formy i nabieram właśnie psychicznego rozmachu do dalszych treningów! Wyczuwam sympatyczny, mocny i owocny w progres sezon 2017!

15409701_1472983316065156_756434990_o

Dodaj komentarz