Ola Bogdańska & Dagmara Czeran – FizjoFit femina- Wywiad #30

Ola Bogdańska i Dagmara Czeran to dwie trenerki, które postanowiły połączyć fitness i fizjoterapię i założyć projekt o nazwie FizjoFit femina. W specjalnym wywiadzie dla nas opowiadają nam o swoich działaniach a także trudnym dla branży fitness czasie i sposobach jak sobie z tym radzą

1. Skąd u Was wzięła się pasja do sportu?

Ola: Ja mam to chyba w genach. Od małego wszędzie było mnie pełno. Nie lubiłam zbyt długo siedzieć w jednym miejscu. Zawsze musiało się dużo dookoła mnie dziać. Myślę, że pasją do sportu zaraził mnie tata. Często spędzaliśmy czas grając w badmintona, piłkę nożną, jeżdżąc na rowerze, rolkach, grając w tenisa, w siatkówkę. Co roku jeździliśmy na narty. Było tego sporo. Zdecydowanie wolałam takie aktywności niż zabawę lalkami. Najwięcej radości zawsze sprawiał mi taniec. Gdy prowadzę zajęcia na sali fitness czuję się podobnie, jak wtedy, gdy tańczę. Za to też pokochałam zajęcia grupowe. Spędzam czas aktywnie w rytmach energicznej muzyki, z cudownymi ludźmi. Po zajęciach powinnam być zmęczona, a ja czuję, że mam energii za dwóch. Ta radość jest nie do opisania. Szczęśliwi po treningu podopieczni to najlepsza nagroda za dobrze wykonaną pracę. 

Dagmara: Ciężko znaleźć konkretny moment początku tej pasji. Mam wrażenie, że była ona od zawsze. Od maluszka byłam bardzo ruchliwa i szybko nauczyłam się chodzić, przez co wolałam prowadzić wózek niż w nim być. Jako początek już konkretnego trenowania uznaje cheerleaderki, które rozpoczęłam jak tylko poszłam do podstawówki. Potem kontynuowałam różne dziedziny tańca, karate jak i basen. Pasja do fitnessu pojawiła się na początku gimnazjum. Wtedy nabawiłam się kontuzji kolana i musiałam zrezygnować z treningów aby naprawić co zepsute rehabilitacją. I tak też rozpoczęła się nie tylko moja historia z fitnessem, ale także pokochałam fizjoterapie.

2. Jakie dyscypliny trenowałyście?

Ola: Zaczęłam oczywiście od tańca towarzyskiego w wieku 6 lat. Bardzo dobrze wspominam ten okres. Każdą wolną chwilę poświęcałam na taniec, to dodawało mi energii do działania. W wieku 10 lat zaczęłam też trenować tenisa ziemnego, który również był strzałem w dziesiątkę. Zdobyłam kilka medali i pucharów. Jednak na zawody jeździłam rzadko. Największą przyjemność miałam z samej gry. Nigdy nie planowałam być zawodową tancerką czy tenisistką. W międzyczasie w Polsce coraz bardziej popularny stawał się fitness. Pamiętam jak kupiłam pierwszą płytę treningową. Moje zainteresowanie funkcjonowaniem ludzkiego organizmu wzrastało. I tak zaczęła się moja przygoda z fitnessem, która trwa do dzisiaj. Nie wyobrażam już sobie pracować, siedząc za biurkiem. 

Dagmara: Pierwsze były cheerleaderki przez cały okres szkoły podstawowej. W 4 klasie podstawówki zaczęłam karate i pływanie i tak trenowałam, aż do kontuzji. Karate przyniosło mi najwięcej sukcesów w postaci medali i pucharów. W trakcie gimnazjum też często zmieniałam style taneczne, ale było to bardziej rozrywkowo.  Po kontuzji przestałam trenować dla zawodów i skupiłam się na siłowni, fitnessie, rehabilitacji i próbie znalezienia siebie. W tej chwili wróciłam do tańca i jestem częścią formacji Bachata Queens. Oczywiście cały czas jestem w ruchu, więc fitness, spacery, badminton i joga to w tej chwili część mojego życia.

3. Jak radzicie sobie teraz w tych trudnych dla branży fitness czasach?

Ola: Szukamy plusów tej sytuacji. Nie możemy prowadzić teraz zajęć na sali fitness, treningów personalnych również jest mniej. Dzięki temu mamy więcej wolnego czasu, który poświęcamy przede wszystkim na naukę i rozwój naszej działalności FizjoFit femina. Nie poddajemy się, wręcz przeciwnie. Działamy na pełnych obrotach. 

Dagmara: Staramy się nie być pesymistkami. Prawdą jest to, że nie możemy robić tego co kochamy, czyli pracować na sali fitness, ale nie chcemy zmarnować czasu na opłakiwanie. Staramy się popracować nad FizjoFitem i go rozwinąć, dokształcać się jak najwięcej. Ja też skupiłam się na studiach. W tej chwili jestem w trakcie 1 roku magisterki na Gdańskim Uniwersytecie Medycznym. Myślę, że naszą metodą na sytuacje panującą na świecie jest stawianie sobie celów i rozwijanie dzięki czemu nie czujemy się aż tak przytłoczone.

4. Czy branża fitness przejdzie ewolucję?

Ola: Myślę, że tak. Obecna sytuacja sprawia, że coraz więcej wydarzeń odbywa się online. Treningi personalne, zajęcia grupowe, szkolenia. Prognozy mówią, że większość z nich pozostanie w formie online po zakończeniu pandemii. Ludziom odpowiada taka forma. Przede wszystkim czują się bezpieczniej, nie tracą czasu na dojazdy, potrzebują jedynie Internetu i smartfona, aby ćwiczyć z dowolnego miejsca. Dzięki temu mogą uczestniczyć w większej liczbie wydarzeń i treningów. Z perspektywy trenera, widzę w tym niestety kilka minusów. Podczas treningów online o wiele ciężej jest korygować podopiecznego i objaśniać technikę wykonywanych ćwiczeń. Zwiększa to ryzyko kontuzji. Jeśli chodzi o teoretyczne szkolenia online to nie widzę przeciwskazań, natomiast szkolenia praktyczne takie jak szkolenie na trenera personalnego, gdzie uczymy się pracować z klientem, moim zdaniem nie powinny być prowadzone zdalnie, a właśnie w tym kierunku to zmierza.  

Dagmara: Tak, ponieważ rozwija się ona w strefie online, jak nigdy dotąd. Uważam także, że fitness ciągle ewoluuje i możliwe, że jest to proces nieskończony. Ta sytuacja pokazała mi i myślę, że wielu ludziom jaki fitness jest różnorodny i w nim ogranicza nas tylko nasza wyobraźnia.

5. Skąd jako trenerki czerpiecie wiedzę?

Ola: Z zaufanych źródeł. Przede wszystkim z wielu szkoleń na które regularnie uczęszczamy. W tym momencie są to głównie szkolenia teoretyczne, które odbywają się online. Wielu szkoleniowców u których się szkolimy, udostępnia wartościowe treści w mediach społecznościowych, które stanowią idealne uzupełnienie szkoleń. Poza tym oczywiście z wielu wartościowych książek. Korzystamy też z takich materiałów jak filmy na YouTube czy Instagramie, ale zawsze je sprawdzamy. W internecie można znaleźć wiele treści, które zawierają błędy. 

Dagmara: Uczęszczamy na szkolenia, których wiarygodność najpierw sprawdzamy i konsultujemy z osobami zaufanymi, będącymi w branży znacznie dłużej. Oczywiście także z książek i doświadczenia, które nabieramy z czasem.

6. Macie jakiś sportowych idoli?

Ola: Przyznam szczerze, że nie. Jest spore grono szkoleniowców, którzy są dla mnie autorytetem i naprawdę wiele się od nich uczę. Jeśli chodzi o sportowców to naprawdę lubię oglądać skoki narciarskie i podziwiać naszych skoczków za pracę jaką wykonują, dzięki czemu stają się coraz lepsi, ale również za to jak wspierają siebie nawzajem, będąc zgraną drużyną. 

Dagmara: W tańcu jest to Sara Panero, natomiast co do fitnessu, czy innych dziedzin sportu jest to ciężkie pytanie, ponieważ się nad tym nie zastanawiałam. Na ten moment nie posiadam takiej osoby.

7. Czym zajmujecie się jako FizjoFit femina? Dlaczego taka nazwa? 

FizjoFit Femina to połączenie zamiłowania do fitnessu i fizjoterapii.  Fizjo od fizjoterapii, Fit od fitnessu, a femina od naszej chęci do wspierania kobiet na każdym etapie ich życia. Zajmujemy się tematyką treningu dla kobiet, kobiet w ciąży oraz kobiet po porodzie, uwzględniając perspektywę trenera oraz fizjoterapeuty. Mówimy o codziennych czynnościach, które wykonywane w poprawny sposób mogą rozwiązać wiele fizjologicznych problemów kobiet. 

Lubimy poruszać tematy tabu, problemy zdrowotne kobiet, które można rozwiązać tylko mało osób o tym wie, a jeszcze mniej o tym mówi. Zazwyczaj, gdy rozmawiamy z kobietami, okazuje się, że nie wiedzą one o istnieniu fizjoterapeutów uroginekologicznych. Dążymy do tego, aby jak najwięcej kobiet miało tą świadomość i zawalczyło o swoje lepsze samopoczucie, poprawiło komfort życia. Mówimy o treningu, który jest efektywny, a przy tym bezpieczny. Źle dobranym treningiem można wyrządzić kobiecie dużą krzywdę. Idealnym na to przykładem były zajęcia fitness w całości odbywające się na trampolinach. Taki trening jest jak poligon dla naszych mięśni dna miednicy i ciągnie za sobą szereg niepożądanych konsekwencji.

Tworzymy treści skierowane głównie do kobiet, ale panowie również znajdą u nas dużo wartościowych dla siebie treści. Jako uzupełnienie, przedstawiamy ciekawostki z zakresu zdrowego trybu życia, pomysły na aktywne spędzanie wolnego czasu, polecamy wartościowe książki, a nawet przepisy na zdrowe potrawy i desery.

8. Skąd pomysł na założenie FizjoFit femina? 

Wszystko zaczęło się od szkolenia na instruktora fitness, w którym obie uczestniczyłyśmy. Z początku nic nie wskazywało na to, że połączymy siły, razem pracując. Gdy pierwszy lockdown przerwał nasze szkolenie, utrzymywałyśmy kontakt, razem ćwiczyłyśmy, dzieliłyśmy się wiedzą. Pewnego razu uznałyśmy że warto byłoby połączyć naszą wiedzę oraz umiejętności i stworzyć coś, czego brakuje obecnie na rynku. 

Wiedziałyśmy, że nadal mało kobiet wie o istnieniu fizjoterapeuty uroginekologicznego, który może im pomóc w wielu problemach zdrowotnych, o których często mówi się „takie geny”, „nic z tym nie zrobisz”. Jako trener wiem też, że przyczyną wielu kobiecych problemów zdrowotnych jest po prostu źle dobrany trening. 

Tak właśnie powstał FizjoFit Femina. Dwa spojrzenia na trening i fizjologię kobiety, z perspektywy fizjoterapeuty i trenera. Razem możemy zrobić o wiele więcej niż gdyby każda z nas działała w pojedynkę. Chcemy zwiększyć świadomość wśród kobiet, poruszyć tematy tabu, pobudzić kobiety do walki o ich lepsze samopoczucie, zwiększyć komfort ich życia.

9. Co sądzicie o triathlonie? Macie może w planach start w tej dyscyplinie?

Ola: Osobiście podziwiam sportowców, którzy trenują triathlon. Wymaga to od nich wiele zaangażowania, dyscypliny i odpowiedniej organizacji. Myślę, że są to prawdziwi pasjonaci. Nie mam w planach startu w triathlonie. Tak jak mówiłam wcześniej, lubię gdy się dużo dzieje, lubię dynamiczne zmiany. Długodystansowe biegi nie są dla mnie, bo po prostu za mało w nich zmian ;). Są sportowcy urodzeni by biegać na długich dystansach, a ja zdecydowanie należę do tej drugiej grupy. 

Dagmara: Bardzo podziwiam zawodników tej dyscypliny, ale siebie w niej nie widzę. Jestem miłośniczką krótkiego wysiłku, ale bardzo dynamicznego. Nie mówię jednak pewnego nie, ponieważ nie ukrywam, że lubię wyzwania i przełamywać się. Jednak nie sądzę, że zaowocuje to startem, może bardziej treningami przygotowującymi.

10. Jakie macie plany na ten rok?

Ciągły rozwój, zarówno osobisty jak i naszej działalności FizjoFit Femina. Planujemy dotrzeć do sporej grupy osób. Każdy, komu pomogą nasze treści to ogromny sukces dla nas. Tworzymy FizjoFit Femina przede wszystkim po to by pomagać. Mamy na liście sporo szkoleń, które z uwagi na obecną sytuację regularnie są przekładane. Na szczęście nie jest to jedyne źródło naszej wiedzy. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem to jeszcze w tym roku będziemy mogły zaprosić podopiecznych do naszego studio, w którym będą mogli poćwiczyć i odbyć konsultację fizjoterapeutyczną. Chcemy stworzyć miejsce, w którym każdy będzie czuł się komfortowo trenując, do którego nie będzie się krępował przyjść. Stale powtarzamy, że trening jest dla nas, a nie my dla treningu. 

11. A jakie są Twoje marzenia?

Ola: Moje marzenia mogę podzielić na dwie grupy. 

Pierwszą są te związane z FizjoFit Femina. Chciałabym dotrzeć z naszymi treściami do jak największej grupy kobiet. Pokazać im, że wiele typowych dla nas problemów zdrowotnych można rozwiązać. Druga grupa marzeń, to te osobiste. Zdecydowanie tęsknie za regularnymi podróżami, szczególnie do krajów południowych, ale też za tymi do rodziny, której nie mogę odwiedzać ze względu na panującą sytuację.

Dagmara: Moje sportowe marzenia to dotarcie do jak największej ilości kobiet z naszym przesłaniem o byciu najlepszą i najzdrowszą wersją siebie. A drugim jest występowanie z formacją na żywo. Osobiste marzenia to podróże oraz założenie naszego studio w którym będę miała gabinet.

Dziewczyny możecie śledzić na:

instagramie https://www.instagram.com/fizjofitfemina/

Facebookuhttps://www.facebook.com/fizjofitfemina/

Dodaj komentarz