Bieganie jest prostym i pięknym sportem, gros z nas zaczynało swoją przygodę od krótkich i spokojnych biegów. To ono wypełnia większą część naszego tygodniowego kilometrażu. W tym aspekcie mamy największe podobieństwa do zawodowców. Odpowiemy na pytanie co tak naprawdę daje spokojny bieg?
Intensywność rozbiegania łatwo zdefiniować, jest to bieg podczas którego możemy bez oporów rozmawiać. Jeśli biegasz z pulsometrem to mieści się przeważnie w granicach od 65% do 78% tętna maksymalnego.
Skupienie się w głównej mierze na biegach spokojnych jest bardzo przydatne w fazie wstępnej przygotowań do sezonu. Rozbieganie pomaga zbudować nam wysoką kondycję – podstawową wytrzymałość biegacza. Wzmacniamy mięsień sercowy, co prowadzi do obniżenia tętna spoczynkowego, a w efekcie zwiększenia wyrzutu krwi z serca. Dzięki czemu potrafimy dostarczyć więcej tlenu do mięśni.
Kolejną korzyścią płynącą ze stosowania rozbiegań jest budowanie odporności na kontuzje. Przyzwyczajamy cały układ ruchu do pokonywania większej ilości kilometrów co przyda się w kolejnych fazach sezonu. Naturalnie wzmacniamy cały układ ruchu, co pomoże nam uniknąć przeciążeń podczas szybszych treningów.
Jeśli zaczynasz biegać najlepiej jest się skupić na biegach trwających 30 minut. Naukowo udowodniono, że taka aktywność przynosi zauważalne korzyści fizjologiczne. Przy bieganiu krótszych odcinków, więcej czasu spędzimy na przygotowaniach do biegu oraz kąpieli, dlatego jest to kolejny argument, przemawiający za 30 minutami. Gdy dochodzimy do coraz wyższego poziomu, naturalnie będziemy wydłużać czas biegów. Należy wówczas pamiętać, aby jednorazowo nie przekraczać 2.5 godziny. Dłuższe biegi stanowią coraz większe obciążenie stawów i mięśni, co może doprowadzić do ich przeciążenia i kontuzji.
Wielu z nas uwielbia biegać codziennie, często nie wyobrażamy sobie bez tego dnia. Jednak bywają takie momenty, gdy lepiej jest zostać w domu. Jeśli widzisz, że nie jesteś w stanie utrzymać prawidłowej techniki oraz mechaniki ruchów. Czujesz, że za chwilę się przewrócisz, lepiej jest przerwać trening. W takim momencie korzystniej nam zrobi dzień wolny, niż bieganie na siłę. Dodatkowo jeśli jesteś chory, masz gorączkę, albo problemy z oskrzelami, warto wówczas poświęcić czas na regenerację i zostać w domu. Wracając po kilku dniach w pełni sił i zdrowiu.
Przykłady treningów
Rozbieganie jest bardzo proste dlatego nie ma specjalnych wariantów. Po prostu biegniemy od punktu do punktu i tyle. Jeśli mamy ochotę możemy na chwilę się zatrzymać, pospacerować lub porozciągać. Biegi spokojne są również świetnym środkiem na rozgrzewkę, schłodzenie oraz wszelkiego rodzaju przerwy podczas intensywnych sesji treningowych. Zdarzają się dni kiedy mamy bardzo dobry dzień, nie bójmy się wówczas biec w górnej strefie intensywności, to samo dotyczy gorszych dni. Bez obaw możemy lekko i powoli truchtać.
Znajdziesz mnie również na: